niedziela, 23 listopada 2014

Second

          Wpatrywałam się w jego niebieskie jak ocean tęczówki. Były takie piękne, jak tylko oczy mogą być. Uśmiechnął się uroczo pokazując tym samym swoje śnieżnobiałe, proste ząbki. Niall przeleciał mnie wzrokiem do góry do dołu i z powrotem. Poczułam rumieniec, wkradający się na moje poliki. Tą kompromitującą sytuację, przerwał Simon, który wpadł do pokoju, jak burza.
- Widzę, że już się poznaliście. Świetnie ! Teraz musicie się pokazać razem. Pojedziecie do parku na spacer. To jest idealne miejsce na "pierwszą randkę" - oznajmił, jak tylko wszedł. Pokiwaliśmy zgodnie głowami i wyszliśmy z gabinetu, na tyły budynku, gdzie żadne paparazzi nas nie zauważy.
         Kiedy doszliśmy do auta Simon dał nam podstawowe wskazówki, jak mamy się zachowywać, co mówić. Niall otworzył mi drzwi od samochodu, jak na dżentelmena przystało. Uśmiechnęłam się tylko, kiedy zamykał drzwi. Szybko okrążył samochód. Ja w tym czasie zapięłam pasy szukając wygodnej pozycji. Chłopak szybko odpalił samochód i z piskiem opon ruszył. Zrobił to tak gwałtownie, że aż z mojego gardła uciekł dziwny pisk.
- Nie bój się, kochanie. Wszystko będzie dobrze - powiedział spokojnie. Jego słowa można zrozumieć w dwojaki sposób:
         Może mu chodzić o to, że nas nie zabije i że jest dobrym kierowcą. Lub chodziło mu o to, że nasz "związek" wypali. Strasznie boję się tego wszystkiego. Jak zareagują fanki ? Błagam, żeby mnie polubiły. Westchnęłam w duchu kiedy Niall parkował samochód. No przedstawienie czas zacząć.
       
~*~

          - Masz ochotę na lody ? - krzyknęłam, żeby choć trochę rozładować napięcie między nami. Niall uśmiechnął się cwańsko. Oj, ja już wiem co mu chodzi po głowie. - Nie o takie lody chodzi. Zboczeńcu - on jedynie zaśmiał się pod nosem i splatawszy nasze palce, uszyliśmy w stronę lodziarni. Poczułam dziwne dreszcze na dole mojego brzucha. Spojrzałam się na nasze palce i tak jakby posmutniałam. Nie żeby to coś znaczyło.
- Jakie chcesz lody, kochanie ? - nawet nie zauważyłam kiedy doszliśmy do budki. Niall wraz z młodą sprzedawczynią patrzą na mnie wyczekująco. Tylko, że ta druga patrzy na mnie jakby chciała mnie zabić.
- Waniliowe, poproszę - wymusiłam uśmiech. Patrzyłam jak dziewczyna, podczas wykonywania zamówienia, robiła słodkie oczka do "mojego chłopaka". Przybliżyłam się do niego, pokazując tym samym, że ja też tu jestem.
- Proszę bardzo - powiedziała tak słodkim głosem, że prawie puściłam pawia. Wywróciłam oczami widząc jak wypycha swoje piersi do przodu. Nie żeby było się czym chwalić.
- Dziękuję, kochanie - podziękowałam, gdy Niall podał mi moje zamówienie. Specjalnie powiedziałam kochanie, kładąc na nie większy nacisk.
          Kiedy byliśmy już wystarczająco daleko, blondyn niespodziewanie wybuchnął śmiechem.
- Co cię tak bawi ? - spytałam, spoglądając w jego stronę z irytacją.
- Po pierwsze: Masz trochę loda na twarzy - podszedł bliżej, próbując maksymalnie jak tylko się da powstrzymać śmiech. Podniósł prawą dłoń i powoli przejechał swoim kciukiem po moim policzku, niby przypadkiem zahaczając o dolną wargę. Szybko oddalił rękę, uśmiechając się uroczo. - A po drugie: Wyglądałaś na maksa zazdrosną, kiedy ta dziewczyna mnie podrywała.
- Ja wcale.. To znaczy... Bo.. Ugh ! Jesteś strasznie denerwujący ! - wyrzuciłam rękę w powietrze, spoglądając w niebo. Niall spojrzał na mnie wymownie. - Och.. No przecież jesteś moim chłopakiem. Powinnam być zazdrosna, tak ? - spojrzałam na niego, uśmiechając się uroczo. On znów splótł nasze palce, po czym powiedział
- Tak, jesteś moją dziewczyną.



niedziela, 26 października 2014

First.

          - Więc mam udawać jego dziewczynę ? - spytałam się Simon'a, chyba już po raz trzeci. On skinął głową. - A on o tym wie ? - kolejne skinięcie. - Nie wiem, czy to dobry pomysł - westchnęłam cicho cofając się o krok. Nie jestem taka. Nie będę z kimś dla pieniędzy i rozgłosu. Okej, wiem, że takowego potrzebuję, ale chcę go zdobyć w inny sposób.
          - Oj, przestań ! Tylko pomyśl - podszedł do mnie i położył mi rękę na ramieniu. - Miliony krzyczących fanów. Światowe trasy. Miliony na koncie. A to wszystko dzięki jednemu związkowi. Wchodzisz w to ? - spytał z tym cwańskim uśmieszkiem na twarzy. Już otwierałam usta, by coś powiedzieć, ale mi przerwano - Plus jeszcze będziesz mieć płacone za ten "związek".
          Zamknęłam oczy i przełykając ślinę, pokiwałam twierdząco głową. Bo co miałam zrobić ? Truł by mi dupę, tak długo, aż bym się zgodziła. Simon zaklaskał w swoje dłonie, co wywołało u mnie lekką dezorientację. Czy on na pewno jest dorosły ?
          Chwycił mnie pod ramię i zaprowadził do jakiegoś biura. Kazał usiąść na krześle i podsunął mi pod nos jakieś papiery.
          - Podpisz tu - wskazał na miejsce na kartce. Zawahałam się po raz kolejny. Rozważałam wszystkie za i przeciw. Lecz uległam, gdy on spojrzał na mnie z takim jadem w oczach, że moja ręka sama brnęła do tego, żeby się podpisać. - Gratulacje ! Od dziś jesteś oficjalną dziewczyną Niall'a Horan'a ! A teraz możesz iść do domu, ale jutro widzę cię tu punktualnie o 10. Jasne ? - pokiwałam jedynie głową. Szybko pożegnałam się i wyszłam na świeże powietrze. Już nie ma odwrotu. Jestem, jego dziewczyną

***

          Kiedy zadzwonił budzik, myślałam, że wyrzucę je przez okno. Ledwo wyciągłam rękę z pod kołdry, by wyłączyć to ustrojstwo. Było mi strasznie zimno. Może to było spowodowane tym, że byłam zdenerwowana ? Tak, to pewnie to. Powoli wstałam, starając się zapomnieć o moim pulsującym bólu głowy. lecz było to tak mocne, że przy każdym gwałtownym ruchu, czułam jakby miała zaraz wybuchnąć. Po ciężkich próbach, wreszcie udało mi się dotrzeć do łazienki. Wykonałam swoje potrzeby i oczywiście jak na złość dostałam okres. Pięknie ! Mruknęłam jakieś niezrozumiałe dla nikogo słowa, szukając po całej łazience jakiegoś tampona.
          - Mam cię ! - krzyknęłam na cały głoś, kiedy znalazłam jednego tampona. Moje życie nabrało sensu. Kiedy już zrobiłam to co powinnam, udałam się do garderoby, żeby wybrać jakiś strój. Muszę wyglądać pięknie, ale nie za pięknie. Postanowiłam ubrać kwiecistą sukienkę, na to jasnoróżową kurtkę. Do tego czarne szpilki i dodatki. Włosy zakręciłam i zrobiłam lekki makijaż. Do torebki zgarnęłam portfel, telefon i inne pierdoły. Zeszłam na dół, dzwoniąc jednocześnie po taksówkę. Coś tak czuję, że ten dzień będzie wyjątkowo długi.


          - Witam cię Diana. Jak dobrze, że już jesteś. Dziś poznasz swojego nowego chłopaka. Podekscytowana ?  - spytał, ciągnąc mnie za rękę w stronę dobrze znanego gabinetu. 
         - Bardzo - mruknęłam pod nosem. 
         - A teraz ja cię zostawiam. Wejdź tam. On tam jest. Postaraj się - zostawił mnie pod drzwiami i po prostu odszedł. Zrobiłam trzy głębsze wdechy i drżącą ręką nadusiłam na klamkę. Drzwi pod moją siłą otworzyły się. Na środku pokoju stał blondyn. Poznaje go z gazet, ale na żywo jest po prostu.,. Wow. 
        - Diana ? - spytał podchodząc do mnie bliżej. Pokiwałam twierdząco głową. Uśmiechnął się do mnie uroczo i wyciągnął rękę przed siebie. - Niall. 

----------------------------------------------------

Witam Was na pierwszym rozdziale mojego bloga  ! 
Jest on krótki, ale chciałam, żeby taki był. 
Mam nadzieję, że chodź trochę Was zainteresował. 
Życzę miłego poniedziałku i reszty tygodnia. 
Majkeeel NH